niedziela, 24 sierpnia 2014

Kisiel prawdziwy ;)



W sezonie letnim gdy od ilości dostępnych owoców może się zakręcić w głowie (lub brzuchu) często kupuję za dużo owoców i czasami nie wiadomo co z nimi zrobić. Zazwyczaj pewną ilość dodaję do porannej jaglanki / owsianki, trochę podjadam  na surowo (kiedy jak nie latem jeść surowiznę? W innych porach roku niewskazana ;)) z reszty "coś" robię - dodaję do placków, racuchów lub jakichś kremów. Jednak nie co dzień piecze się ciasto i nie co dzień chce się jeść (i robić...) racuchy. Idealnym więc rozwiązaniem na sezonowe owoce jest kisiel. Robi się go szybko, można zmieszać różne owoce, dzieci go lubią, no i dzięki niemu ogranicza się spożywanie owoców na surowo, co dobrze robi wiecznie obciążonemu systemu trawiennemu.

2 - 3 szklanki owoców (300-500 g)
1 -2 szklanki wody
2-4 łyżki mąki ziemniaczanej lub mąki z tapioki
ksylitol / syrop z agawy - do smaku

Proporcje są dosyć orientacyjne, ponieważ zazwyczaj robię "na oko" z takiej ilości owoców jaka się ostała :)

1. Owoce (tu: jagody, borówki, maliny) wrzucić do garnka, posypać ksylitolem / cukrem i pomieszać. Gdy owoc zaczną puszczać sok pogotować jeszcze jakieś 5 minut, żeby puściły go więcej lub całkowicie się rozgotowały - zależy od upodobań.
2. Gdy owoce puszczą już sok, a mimo to zawartość garnka jest dosyć mało wodnista można dolać wodę (ja daję 1 szklankę)
3. W międzyczasie do osobnej szklanki wody dodać mąki ziemniaczanej lub z tapioki (ostrożnie i częściami, żeby się nie zrobiły grudy). Podczas dodawania cały czas mieszać.
4. Gdy owoce się zagotują można je zmiksować jeśli chcemy "gładki" kisiel lub do takiego jakim jest dodać mąkę rozrobioną z wodą (owoce muszą być się gotować). Podczas dodawania cały czas mieszać, wyłączyć palnik. Gdy zgęstnieje, zdjąć z ciepłego palnika.
Gotowe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz