środa, 24 grudnia 2014

Ciasto orkiszowo - pomarańczowe z makiem (wegańskie)


Ciasto, w którym się zakochałam będąc kiedyś  na warsztatach z pieczenia zdrowych słodkości w Orkiszowych Polach. Robi się je bardzo szybko (pomijając dodatkowe 5 minut obierania skórki z pomarańczy - ale warto!) i łatwo. W cieście całą magię robi aromat pomarańczy - dzięki sporej ilości skórki pomarańczowej, jak i dodatku soku pomarańczowego z tych "ogolonych" pomarańczy :) Przypominam oczywiście, że pomarańcze trzeba najpierw sparzyć wrzątkiem, a potem jeszcze porządnie umyć. Najlepiej jednak korzystać z eko pomarańczy (np. lidl), one nie mają tak potwornie pryskanych, śliskich skórek.

Orkiszowe bułeczki maślane (na mleku kokosowym)




Nie jestem fanką pieczywa, ani tym bardziej bułek (na drożdżach!). Jednak przygotowując masę makową do różnych świątecznych wypieków, podjęłam się, że zrobię również makiełki. No i cóż - potrzebna bułka mleczna. Ehhh... Na samą myśl o bułce z białej maki, z białym cukrem i mlekiem w mojej zdrowej masie makowej... Zabrałam się za orkiszowe bułeczki. Jeśli ktoś chętny,oto przepis. Smacznego! ;)

Makowiec... trochę inaczej :)


Mmm... Makowiec :) Kiedyś nielubiane przeze mnie ciasto, jednak gdy odkryłam, że można go posypać ukochana przeze mnie kruszonką mój stosunek do niego diametralnie się zmienił :) Jednak poszłam o krok dalej i zamiast tradycyjnego w moim domu makowca w formie zawijanej strucli z ciasta drożdżowego, zrobiłam... placek! Stwierdziłam, że w ten sposób na jedną porcję przypadnie więcej maku i... no oczywiście kruszonki ;) Na "zachętę" dodam, że ani w spodzie, ani w masie makowej nie ma grama cukru, wszystko to tzw. "zdrowa słodycz". Enjoy! :)

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Zdrowe pierniczki orkiszowe


Święta tuż, tuż...Coraz więcej cudownych zapachów roznosi się po domu. Czas przygotowań zaczynam od przygotowania pierniczków - wszak są to słodkości, które mogą leżeć najdłużej. Moje pierniczki są oczywiście orkiszowe :) Na bezglutenowe na razie nie chciało mi się porywać, wolałam zrobić coś co dosyć przypomina pierniczki tradycyjne. Za punkt ambicji postawiłam sobie, żeby w moich pierniczkach nie było ani cukru, ani ksylitolu. Chciałam dodać dodatek słodzący możliwie najbliższy naturze i postawiłam na melasę. Uwielbiam melasę z buraków - jest przepyszna w smaku (przypomina karmel), odżywia krew, zawiera żelazo, kwas foliowy i mnóstwo innych wartościowych substancji - wszak jest to "odpad" przy produkcji białego cukru - wszystko co wartościowe z buraka zostaje w melasie, a biała trucizna - uzależniający złodziej energii, odporności i zdrowia idzie dalej. Melasa z karobu natomiast, no cóż... MA charakterystyczny smak, który nie do końca mi odpowiada. Kupiłam ją kiedyś, żeby smarować nią chleb, naleśniki, jednak jej smak jest dla mnie za intensywny. Pomyślałam więc, że przemycę ją do pierniczków, a przemycić warto, oto 12 powodów dlaczego: Posiada szereg korzyści zdrowotnych m.in.: 1. Poprawia trawienie. 2. Obniża poziom cholesterolu we krwi. Nie zawiera "złego"cholesterolu 3. Działa jako antyutleniacz. 4. Może on być stosowany w leczeniu biegunki u dzieci i dorosłych. 5. Zawiera substancję czynną, która jest skuteczna przeciw astmie. Chleb świętojański jest również stosowany w leczeniu astmy i problemów wywołanych przez alergie. 6. Ma właściwości wykrztuśnie i polecany jest palaczom. Po kilku dniach stosowania zaczynają intensywnie odpluwać wydzielinę z płuc. 7. Nie zawiera kofeiny i jest polecany dla pacjentów z wysokim ciśnieniem krwi. 8. Może pomóc w profilaktyce raka płuc, jeśli używany jest regularnie. 9. Zawiera witaminy E i jest stosowany w leczeniu kaszlu, grypy, niedokrwistości . 10. Garbniki karobu zawierają kwas galusowy. Kwas galusowy jest przeciwbólowy, antyalergiczny i antybakteryjny. Jest również przeciwutleniaczem , działa przeciwwirusowo i antyseptycznie. 11. Jest on używany do leczenia polio u dzieci - kwas galusowy . 12. Jest bogaty w wapń i fosfor. Z tego powodu jest on wykorzystywany w walce z osteoporozą. Dodatkowo w porównaniu do proszku kakaowego ma lepszy stosunek sodu do potasu oraz wapnia do fosforu - chodzi o proporcje. Garbniki zawarte w karobie również hamują rozwój bakterii w organizmie.*
Tak więc poniżej przepis na zdrowszą wersję tradycyjnych pierniczków :)

niedziela, 21 grudnia 2014

Ciasto makowe z orzechami i jabłkami


Boże Narodzenie to czas, kiedy w kuchni tworzą się trochę inne potrawy niż jemy na co dzień. Potrawy wigilijne to kwintesencja zdrowej kuchni, zgodnej z porami roku. Zupa z karpia, kapusta, jagły, mak - to doskonałe składniki i potrawy, które działają na nas wzmacniająco w zimnej porze roku. Mak to doskonałe źródło wapnia - w 100 gramach zawiera go aż 1400 mg, podczas gdy tak reklamowane mleko to tylko trochę ponad 100 mg! Dlatego święta w słodkim wydaniu to dla mnie czas maku i rozgrzewających, poprawiających trawienie przypraw we wszelkich ciastach i piernikach. Na ten czas przepis na ciasto makowe - oprócz makowca i makiełek niech zagości również na Waszych stołach :)

Owsianka z gruszką i z makiem


Bardzo istotne jest jedzenie ciepłych śniadań. Mogą to być zupy lub gotowane zboże - na słodko lub wytrwanie - co kto lubi. Jednak jedzenie codziennie owsianki lub jaglanki może się kiedyś znudzić. Ostatnio więc gdy jaglanka mi jakoś zbrzydła, a owsianka dawno nie gościła na moim talerzu zostałam zainspirowana przez autorkę bloga Alaantkoweblw. Połączyła ona owsiankę z gruszką i... makiem!!! O moje szczęście! :) Od razu więc ruszyłam do kuchni - wszystkie składniki pod ręką - i tak od kilku tygodni zajadam to cudowne połączenie, dodając sporą porcję goździków mielonych i cynamonu. Mmm... pachnie świętami. Można dodać jeszcze skórkę pomarańczową i orzechy i już prawie wigilia :)

poniedziałek, 10 listopada 2014

Rogale świętomarcińskie - bez cukru i białej mąki. Zdrowsza wersja


11 listopada - Świętego Marcina. Kto mieszka  w Poznaniu, ten wie. Szaleństwo rogalowe wszędzie. Na ogół rogale mają certyfikaty i są robione zgodnie z tradycją. Jednak dopóki nie spróbujesz... Zawsze możesz natknąć się na czarny mak i inne chwyty.Zresztą... Każdy rogal jest inny. Jeden ma trochę inne ciasto, drugi kompletnie inne nadzienie, tu są rodzynki, to ich nie ma. Tu migdały, tam orzechy włoskie...
Tak, tradycyjne rogale... Przepyszne, przesłodkie. Biała mąka, biały cukier... No pewnie raz na jakiś czas można sobie odpuścić, ale... Ale naszła mnie wielka pokusa, aby troszkę "uzdrowić" tradycyjne rogale. Jest więc biały mak - oczywiście! Bakalie - migdały, rodzynki - pewnie.
Są nawet drożdże i tona masła ( ale nie margaryny!!! Którą widziałam w jakimś "tradycyjnym" przepisie). Przepis więc absolutnie nie jest ani wegański, ani bezglutenowy. Jednak mam to cudowne uczucie, że wiem co jest w środku. No i rozpiera mnie duma - w końcu sama zrobiłam rogale świętomarcińskie!

czwartek, 6 listopada 2014

Bezglutenowa szarlotka pod kokosową kruszonką (wegańskie)


Słodkości ciąg dalszy :) Jakoś tak ostatnio wyszło, że dużo słodkości piekę, a w daniach "konkretnych" stawiam na prostotę - warzywa plus kasza, co więc tu publikować? Może niedługo wrzucę przepis na jakąś zupę, bo ich też sporo robię, ale jakoś nie ma kiedy zdjęcia zrobić - ot co, zupa :). Tymczasem w słodkościach jestem zafascynowana eksperymentowaniem wszelkim - mąki bezglutenowe, przepisy wegańskie i ciągle się zastanawiam - jak tu zrobić, żeby było jeszcze zdrowiej? Na razie taki przepis - naprawdę bardzo smaczne ciasto, troszkę więcej "dziwnych" mąk w składzie, ale cóż, taki mam ostatnio klimat ;)

piątek, 24 października 2014

Kontrowersyjne ciasto czekoladowe :) (wegańskie, bezglutenowe)




Ciasto czekoladowe... Ale z czekolady zostało tam tylko kakao. Ponadto... nic! Ani maki, ani mleka, ani tłuszczu, ani żadnej lecytyny czy czegoś... Nic... Kakao i... Fasola! Tak - to prawda, tak - to niemożliwe! Myślałam, że będzie tak ohydne, że nie da się zjeść. Przepis na ciasto z fasoli widziałam już rok temu i... No nie mogłam się odważyć. Kasza ok, ale fasola?! To tylko z cebulką, kminkiem i czosnkiem :) Ponadto moczyć fasolę, gotować, przepłukać, umyć garnek... Cały ten zachód, tylko po to, żeby ją zmarnować? Nie...
Gdy jednak mój roczny synek, zafascynowany wyjmowaniem puszek z szafy wyjął puszkę z eko fasolą, zorientowałam się, że zbliża się jej "termin". No dobra... Coś słodkiego by się w sumie zjadło. Przepis? JEgo przygotowanie to jakieś 2 minuty! Co tam, zaryzykowałam. Werdykt? Pycha!!!

środa, 22 października 2014

Sernik kokosowo - bananowy (wegański, bezglutenowy)


Miał być sernik na zimno, zaczęłam kombinować i wyszła mi masa "serowa" do pieczenia. Sernik bez sera rzecz jasna :) Kilka razy już robiłam sernik jaglany, jednak do tej pory korzystałam z dosyć zawiłego przepisu, aż znalazłam inny i... od razu go niechcący zmodyfikowałam. Z sernikami jaglanymi jednak próbować będę dalej, dlatego też zapowiadam, że to nie koniec sernikowo - jaglanej przygody.
Aha, i muszę się do czegoś przyznać. Od ponad czterech lat nie jadłam bananów w żadnej postaci, stąd tez ten przepis to wyjątek i jakoś mi ten bananowy smak przeszkadzał... Jednak bananowym zajadaczom może przypaść do gustu :) Więc tym bardziej kombinacji ciąg dalszy nastąpi... :)

piątek, 17 października 2014

Curry marchewkowo - kokosowe z cieciorką (wegańskie)


Po prostu przepyszne! Zazwyczaj curry robię z soczewicy ewentualnie z dodatkiem warzyw np. kalafiora. Ostatnim razem w sezonie dyniowym robiłam curry z dynią właśnie. Ale tym razem... Nie chciało mi się walczyć z dynią i nożem, piec ją itd... Więc wymyśliłam "szybką" wersję (pomijając czas namaczania cieciorki;)). Słodycz marchewki, delikatny smak mleka kokosowego... Pasuje genialnie z pełnoziarnistym ryżem basmati, o orzechowym aromacie. Mmmm.. Spróbujcie koniecznie :)

czwartek, 16 października 2014

Roślinny murzynek bezglutenowy (wegański)


Murzynek absolutnie roślinny, rzec można warzywno - zbożowy, wyjątkowo zdrowy, a nawet całkiem smaczny (mój mąż powtarza, że dla mnie nie jest priorytetem smak, a zdrowie. W sumie to prawda, ale o smak też się staram, ale dopiero gdy składniki są "zdrowe" :))
Kilka osób miało okazje próbować i twierdzili, że smakuje. Nie wiem czy z grzeczności czy naprawdę :)
Nie jest to bowiem typowe pszenno - czekoladowe ciasto, jednak naprawdę warto je upiec, chociażby ze względu na składniki! :)
A jak już przekonałam się do użycia warzywa w cieście ( do tej pory zaryzykowałam tylko marchewkę) to i chyba w najbliższym czasie zaryzykuję ciasto fasolowe...
Ale dajcie mi trochę czasu na podjęcie ryzyka :)

wtorek, 14 października 2014

Lemoniada pietruszkowa


Przepyszna! Nic więcej nie mam do napisania :)
Wszystkich sceptyków zielonego koloru, zielonych szejków i zdrowych drinków, zapraszam do wypróbowania :) Kiedyś robiłam różne smoothie z zieloną pietruszką - z awokado, kiwi, jabłkiem... Było to całkiem smaczne, ale... Ta gęsta konsystencja nie szła w parze z pietruszką. Ale zwyczajna, najprostsza na świecie lemoniada... z pietruszką. To już co innego :) Zaskakująco pasuje smakiem, orzeźwia, uzdrawia. Pietruszka działa oczyszczająco na wątrobę, o witaminie C i cudownym chlorofilu - "zielonej krwi" i "roślinnym słońcu" nie wspominając. Koktajl zdrowia. Pyszny koktajl.
Agatko dziękuję za inspirującą wizytę w wypasie :)

czwartek, 4 września 2014

Naleśniki gryczane z warzywami




Jak wcześniej pisałam naleśniki gryczane rządzą :) Inspirują na śniadania, obiady  czy podwieczorki. Tym razem wersja obiadowa - z farszem warzywnym. Mmm... pycha :)

poniedziałek, 1 września 2014

Zapiekanka ziemniaczana z pieczarkami (wegańska)


Ostatnio na koniec miesiąca dostrzegłam uroki ziemniaków - głównie te ekonomiczne :)
Zazwyczaj na stole gości u nas kasza i warzywa - w klasycznej, bądź odmienionej postaci. Uwielbiam kaszę pod każdym względem - od smaku, do faktu, że nie trzeba jej OBIERAĆ!!! Czego szczerze nie cierpię przy ziemniakach. No, ale raz na jakiś czas można się poświęcić. A efekty... naprawdę są tego warte.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Wegański "nabiał" - śmietana i twarożek... ze słonecznika!



Tak wiem, wiem... Jak nabiał może być wegański, po co robić coś na wzór produktów odzwierzęcych, bla, bla, bla. Każdy ma tu swoją rację. Można kojarzyć weganizm i wegetarianizm z przekonaniami etycznymi i stylem życia i jeść produkty roślinne tylko w czystej formie. Można też być weganem bo tak zdrowiej, ale tęsknić za dawnymi smakami, szczególnie w formie jakiegoś istotnego dodatku do posiłku. Ale można też być raczej roślinnym wszystkożercą, który nie chce rygorystycznych ograniczeń typu - jestem weganką i już nigdy nie zjem jogurtu lub mięsa. Po kilku latach wegetarianizmu (z którego zrezygnowałam głównie przez rosoły, które działają na mnie szczególnie wzmacniająco w sezonie zimowym), na co dzień odżywiam się prawie wegańsko, ale u "cioci na imieninach" nie odmówię porcji mięsa (tym bardziej gdy wybór ograniczony jest do: mięso lub mięso :))Wiem po prostu, że nabiałowo- mięsna dieta mi nie służy i że mięso w dzisiejszych czasach jest okropnej jakości i jak myślę o paszy z modyfikowanymi genetycznie zbożami, antybiotykach i hormonach wzrostu, które potem wraz z tym mięsem się spożywa, to uważam, że już zdrowiej jest tego nie jeść. Jednak... Jednak chciałam zrobić zapiekankę ziemniaczaną i miałam wybór - albo będzie sucha na wierzchu i niezbyt smaczna, albo coś wymyślę... I tak odkryłam przepis na śmietanę słonecznikową. Myślałam również o migdałowej, nerkowcowej itd. ale co tu dużo mówić... Słonecznik jest tańszy :)

środa, 27 sierpnia 2014

Naleśniki gryczane (wegańskie, bezglutenowe)





Po opublikowaniu przez Smakoterapię tego przepisu, nie wierzyłam - tylko kasza gryczana? Stwierdziłam, że składników i roboty jest tak mało, oraz jako eksperymentatorka plackowo - naleśnikowa często święcąca na tym polu porażki, tak bardzo nie wierzę, że ten przepis może się udać, że spróbuję :)
Efekt? No nie wierzę! Jak coś może być tak łatwego i prostego w przygotowaniu. Po co "normalnym" naleśnikom to mleko, to jajko, ta biała mąka... A tu tylko gryka... i już :)
Naleśniki przy samym smażeniu robią się twarde - dzięki czemu idealnie się je obraca, a gdy położy się jeden na drugim (i jeszcze przykryje talerzem) robią się mięciutkie. Jakaż więc wielość zastosowań od razu rodzi się w głowie! Twarde - może na tortille, nachosy itp. miękkie - bardziej "klasyczne zastosowanie". Już kilka pomysłów zrealizowałam, reszta jeszcze w świecie mojej wyobraźni. Czekajcie na następne przepisy, a tymczasem... "Naleśniki z samej gryki" rządzą!!!
(przepis z: http://smakoterapia.blogspot.com/2014/08/niebywae-nalesniki-z-samej-gryki.html)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Budyń (prawie) tradycyjny ;)




Szybkich przekąsek ciąg dalszych :) Z poprzedniego wieczora został mi kisiel, więc aby przełamać owocowo - kwaśny przysmak zrobiłam budyń. Okazało się, że razem te przekąski smakują zaskakująco dobrze. Szczególnie w kokosowej wersji budyniu.

Kisiel prawdziwy ;)



W sezonie letnim gdy od ilości dostępnych owoców może się zakręcić w głowie (lub brzuchu) często kupuję za dużo owoców i czasami nie wiadomo co z nimi zrobić. Zazwyczaj pewną ilość dodaję do porannej jaglanki / owsianki, trochę podjadam  na surowo (kiedy jak nie latem jeść surowiznę? W innych porach roku niewskazana ;)) z reszty "coś" robię - dodaję do placków, racuchów lub jakichś kremów. Jednak nie co dzień piecze się ciasto i nie co dzień chce się jeść (i robić...) racuchy. Idealnym więc rozwiązaniem na sezonowe owoce jest kisiel. Robi się go szybko, można zmieszać różne owoce, dzieci go lubią, no i dzięki niemu ogranicza się spożywanie owoców na surowo, co dobrze robi wiecznie obciążonemu systemu trawiennemu.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Kotlety z kaszy jaglanej (wegańskie, bezglutenowe)


Ugotowałam bulion na jakąś zupę (nie pamiętam jaką :) i została mi włoszczyzna. Ona leżała nieszczęsna, ugotowana, a ja co jakiś czas spoglądałam na nią nie wiedząc co z nią począć... Do zupy potrzebowałam tylko bulion, w godzinne krojenie włoszczyzny do sałatki się nie wpakuje, tym bardziej, że z lenistwa nawet tej włoszczyzny wcześniej nie obrałam. Gdy tak dumałam nad nieszczęsną włoszczyzną zauważyłam jeszcze bardziej nieszczęsną, obsychająca kaszę jaglaną z poprzedniego dnia... O matko, kolejna rzecz... I wtedy przypomniało mi się, że kiedyś chciałam zrobić kotlety z kaszy jaglanej, ale jakoś nigdy mi nie było po drodze. Nadarzyła się również okazja, aby wcielić w życie plan dodawania ziaren zamiast jajka jako "spoiwa". I tak stało się! Nieszczęsna kasza połączyła się z nieszczęsną włoszczyzną dając wyjątkowo udane połączenie. Naprawdę! Sama się zdziwiłam, że tak dobre mogą wyjść kotlety "resztkowe". Aktualnie z kalafiorowymi i z pieczarek są na szczycie mojej kotletowej listy ;) A same kotlety dzięki pieczeniu mają chrupiącą skórkę i zwartą konsystencję, dzięki czemu idealnie nadają się  jako przekąska "na wynos".

czwartek, 14 sierpnia 2014

Bułeczki orkiszowe bez drożdzy





Rzadko jadam bułki, ponieważ rzadko kiedy mam na takowe wypieki ochotę. Jednak z domową nutellą smakują wyśmienicie. Myślę, że sprawdzą się tez na niedzielne śniadanko z dżemem, a może nawet z jakimś kotlecikiem jako zdrowy burger - testy jak najbardziej wskazane ;)

środa, 13 sierpnia 2014

Zdrowa nutella bez cukru (wegańska)


Ostatnio miałam ochotę na coś "naprawdę słodkiego". Nie wiedziałam do końca co to miało być, ale chciałam coś takiego zjeść. Nie miałam jednak ochoty ani na ciasto, ani na ciasteczka, ani na owoce w postaci kisielu czy jakiegoś budyniu. I tak chodziłam struta, czekając na znak - co to ma być? Pomyślałam o naleśnikach, ale szczerze mówiąc nie chciało mi się stać pół godziny nad patelnią, zresztą - co do nich? Na żaden dżem nie miałam ochoty. Tak szczerze to... Zjadłabym naleśniki z (o zgrozo!)... czekoladą! I wtedy wpadło mi do głowy, że przecież czekoladę też można zdrową zrobić :) Poszperałam więc w internecie, żeby w miarę opracować proporcje. Po zrobieniu kremu zaczęło się wyjadanie z miksera i o naleśnikach już nikt nie myślał. I tak w domu zapanowało nutellowe szaleństwo - wyjadanie łyżeczką, oblizywanie noża, na wafelku orkiszoym, na waflu ryżowym, na bułeczkach orkiszowych... Robiłam już wersję z syropem z agawy zamiast daktyli z jadłonomii, ale taniej i zdrowiej wychodzi z daktylami. Po prostu polecam, można wyjadać i podjadać :)

piątek, 18 lipca 2014

Warzywny sos do kasz lub makaronu




Mój ulubiony letni sos. I ulubione połączenie warzyw :) Może po ugotowaniu nie prezentuje się najlepiej, ale za to uwielbiam ten smak. Delikatny, orzeźwiający, świeży. Po prostu - połączenie cukini, bakłażana i pomidorów. Proste i trafione. Można podawać z kaszą, makaronem, kiedyś nawet namiętnie robiłam pizzę wegetariańską właśnie z tymi warzywami, tylko krótko obgotowywałam i posypywałam mozzarellą. Polecam spróbować :)

środa, 16 lipca 2014

Mega zdrowe, szybkie batoniki




Absolutnie genialnie, absolutnie przepyszne, absolutnie zdrowe. Batoniki, pralinki, szyszki, brownie... Nie wiem co jeszcze można ulepić z tej masy, ale wszystko jest dozwolone :) Przepis jest absolutnie prosty do wykonania, zabiera mało czasu i mało składników. Obawiam się, że jak "matka Smakoterapia", od której przepis pochodzi, wpadnę teraz w szał lepienia batoników absolutnie z z wszystkiego co ekspandowane :) Kupiłam już proso, grykę, amarantus zawsze mam pod ręką. Zamierzam tylko uzupełnić mocno mój zapas suszonych daktyli... Chyba o kilka kilo :) Naprawdę jestem absolutnie pod wrażeniem tego co można zrobić z suszonymi daktylami - po zmiksowaniu osiągają idealnie słodką, lepiąca konsystencję - idealną do zmieszania jej z wszystkim zdrowym, które na koniec wychodzi jeszcze przepyszne. Ideał, po prostu ideał :)

Szyszki bezglutenowe




Ostatnio na dwóch blogach widziałam ciekawe pomysły na proste i zdrowe słodkie przekąski - przybierające kształt szyszek czy batoników. Gdy zobaczyłam przepis, stwierdziłam, że ich wykonanie jest banalnie proste. Pomieszałam więc pomysły z dostępnymi mi składnikami. I co stwierdzam? Że od dzisiaj każdego wieczora muszę wygospodarować 10 minut na takie przekąski! Dzięki temu następnego dnia gdy tylko kogoś z rodzinki napadnie "słodki głód" pod ręką będą same zdrowe i pyszne łakocie. A kupnym przekąskom mówię "precz!" :)

sobota, 12 lipca 2014

Ciasto ucierane z truskawkami


Na koniec sezonu truskawkowego udało mi się wreszcie zamieścić przepis na proste i pyszne ciasto truskawkowe. Robiłam je już w tym roku przynajmniej 5 razy, ale za każdym razem nie udało mi się zrobić zdjęcia... Dosyć szybko znikało :) Jako, że wreszcie się udało zachęcam do zrobienia tego ciasta, a jeśli na truskawki już za późno, to można wykorzystać te owoce, na które aktualnie jest jeszcze sezon :)

piątek, 11 lipca 2014

Kopytka jaglane z jagodami i mlekiem kokosowym




Zapanowało kopytkowe szaleństwo. Kopytka z sosem pieczarkowym, kopytka z koperkiem, kopytka podsmażane z cebulką... Po wersji słonej nadszedł czas na słodką osłonę. A prawda jest taka, że nie lubiąc rozmieniać się na drobne, gdy już zabrałam się za lepienie kopytek i kopytkowe babranie, to zrobiłam raz a dobrze - potrójną porcję :) I tym sposobem zostało trochę kopytek, dodałam jagody i mleko kokosowe - i gotowe. Danie na szybko - o ile są już kopytka. A jeśli nie to może z kluskami kładzionymi? ( Jestem w trakcie odkrywania przepisu idealnego - ale to może potrwać...). W każdym razie polecam - sos może się przydać do innych dań, trzeba więc wykorzystać sezon na jagody :).

Sos pieczarkowo - szafranowy (wegański)




Szybki sos, który idealnie sprawdzi się do makaronu, kopytek lub innych klusek. Jego wielkim plusem jest "zaklepka" z mąki kukurydzianej, która moim zdaniem ma same plusy. Po pierwsze nie jest białą mąką pszenną - to już plus sam w sobie :)Ponadto jest bezglutenowa, bez mleka, no i (co dla mnie najcudowniejsze) idealnie rozprowadza się w wodzie, nie tworząc żadnych grudek, które potem trzeba przecierać przez sita, a i tak te grudki gdzieś tam zostają. Te okropne grudy, mój kuchenny koszmar, niejeden sos mi spartaczyły a z nim oczywiście i humor. Do dziś! Tak więc żegnaj na zawsze biała,  mleczno - glutenowo, grudkowa zaklepko (chociaż już dawno ją pożegnałam, do dziś oprócz grudek), witaj żółciutkie, aksamitne, bezglutenowe odkrycie! :)

czwartek, 10 lipca 2014

Kopytka jaglane (bezglutenowe)





Zazwyczaj gotując kaszę jaglaną gotuję więcej niż potrzebuję, żeby mieć na wszelki wypadek, gdy dorwie mnie głód. Wtedy odgrzewam małą porcję z wodą i odrobiną masła tworząc swoiste "jaglane puree". Jednak czasami goszczą inne smakołyki i kasza sobie stoi i stoi... Więc ażeby uchronić ją od zmarnowania zmieniłam jej nudną postać na atrakcyjniejsze kopytka :) Chociaż roboty trochę więcej niż przy zwykłym odgrzaniu kaszy, to przyjemność wielka gdy można sobie taką zdrowszą wersję kopytek spokojnie zjeść. A gdy zostanie na następny dzień to można nawet odsmażyć jaglane kluchy - a co! :)

Orkiszowe racuchy (bez drożdzy i mleka ) z jagodami




Na fali ochoty na wszelkie słodkości z owocami sezonowymi, szukałam przepisu na racuchy bez drożdży. Po znalezieniu i wypróbowaniu całkiem udanego przepisu, z którego odjęłam również mleko chętnie się z nim dzielę :) Wypróbowałam już wersję z czarną porzeczką (okazało się jednak, że to nie za dobry pomysł, nawet z dużą ilością syropu ryżowego było dla mnie za kwaśne) z truskawką (dobre, choć truskawki trochę się rozwalają) i jagodami (super połączenie smaku i konsystencji - akurat słodkie, akurat kwaśne :)) i jeszcze czekam na borówki amerykańskie - a właściwie na ich sezon i co za tym idzie - niższą cenę. A! I jeszcze malinki pewnie idealnie się skomponują z śniadaniowymi racuchami - pewnie spróbuję niebawem! A wy? Jaką wersję wolicie? :)

Jogurt owocowo - jaglany (wegański)



Tak, wiem, wiem. Prawdziwy jogurt to nie jest, ale konsystencją jaką ma i smakiem zadziwiająco przypominają mi prawdziwy jogurt. Widziałam kiedyś nawet przepisy na "prawdziwy" jogurt jaglany. Trzeba kupić jogurtownicę i bakterie jogurtowe i zamiast mleka dodać kaszę jaglaną. Już nawet myślałam czy się nie skusić, ale po obliczeniu, że aby bakterie podtrzymywać przy życiu raz na tydzień musiałabym robić litr jogurtu. Dla mnie to ilość nie do przejedzenia, więc wolę sobie raz na jakiś czas zrobić taki a'la jogurt, który robi się w mniej niż minutę, na nic nie trzeba czekać i robię go kiedy chcę - nie mam przymusu jedzenia litra tygodniowo :) Błyskawiczne letnie śniadanie

środa, 9 lipca 2014

Gofry orkiszowe bez mleka i jajek (prawie) wegańskie


Co jakiś czas testuję różne przepisy na gofry w poszukiwaniu idealnego kompromisu pomiędzy smakiem, chrupkością i oczywiście składem :) Na początku mleko zastępowałam mlekiem ryżowym, ale gofry wychodziły gumowate. Potem testowałam gofry bezglutenowe, ale wyszły dosyć twarde. W międzyczasie wpadłam, żeby zamiast mleka ryżowego dodać wodę gazowaną - tak jak robię to przy naleśnikach. I już zabrałam się za ciasto na gofry, nagrzewam gofrownicę, gdy okazuje się, że nie ma jajek. Potrzeba matką wynalazków - i bez jajek gofry się udały. Gdybym jeszcze zamiast masła dodała olej (np. słonecznikowy) powstałyby iście wegańskie gofry. Spróbujcie koniecznie - szczególnie gdy za oknem iście nadmorski klimat ;)

Przetwory z truskawek



Trudno to określić dżemem, nie jest to też sosem. Jest to więc "przetwór" z truskawek. Celem, który mi przyświecał przy produkcji tych truskawkowych  przeTWORÓW było, aby mieć coś do zimowej owsianki - gdy suszone owoce mi się już przejedzą. Owy twór nie może więc być gęsty i żelowy - taki do rozsmarowania na chleb, musi swobodnie spływać po owsiance. Nie chciałam też żeby były to owoce zmiksowane na mus - chciałam aby były widoczne i wyczuwalne kawałki truskawek i ich własnym sosie. Dokładnie coś takiego mi wyszło. Cel osiągnięty! Zobaczymy czy przetrwa zimę.
Gdyby jednak ktoś poszukiwał bardziej gęstej opcji, zamierzam spróbować z agarem - te wszystkie fixy mnie przerażają. Albo tona białego cukru plus chemia albo sama chemia... Już wolę moje swobodnie pływające truskawki :)

wtorek, 8 lipca 2014

Wafelki orkiszowe z czekoladowym budyniem jaglanym





Gdy nachodzi ochota  na coś słodkiego, a ciasta nie chce się piec, w domu nic nie ma, a na półkach gości tylko kasza... Wtedy jest idealny czas na wyczarowanie budyniu jaglanego! Smakuje pysznie serwowany "sam sobie" ale również znajduje zastosowanie w wielu przepisach. Gdy już zabrałam się za jego (jakże trudne :) ) przygotowanie przypomniało mi się, że w spiżarni gdzieś na dnie zalegają kupione kiedyś wafle do przekładania. Gdy więc kasza się ugotowała, wystarczyło ją tylko zmiksować i zjeść lub przełożyć na wafle i czekać... Na szczęście podana porcja jest na tyle duża, że starczy i na wafle i na dwie małe miseczki budyniu.

środa, 25 czerwca 2014

Pizza bez drożdzy - orkiszowa i bezglutenowa (dwie wersje)


O zgubnym wpływie drożdży na nasz organizm, w którym to drożdże sieją spustoszenie w "eko- kręgach" słyszy się coraz częściej. Niezalecane ich spożywanie jest mi.in. przy kandydozie, pasożytach, gdyż drożdzę są świetną pożywką dla bakterii, a tych nie brakuje w naszych organizmach Jako, że chleb piekę na zakwasie potrzeba na drożdżowe bułki wyeliminowała się sama, ale na pomysł pizzy na zakwasie mój mąż chciał ukryć przede mną owy zakwas (a mnie wystrzelić w kosmos - na chwilę:) ) Poszukałam więc w internecie, pozamieniałam składniki i zrobiłam dwie wersje. Orkiszowa ma świetna konsystencję - idealnie się wałkuje, z bezglutenową już trochę gorzej, za to po upieczeniu jest taka chrupka. Aha! No i w sumie to nie wiem czy to do końca jest pizza, raczej połączenie pizzy z foccacią, bo ani tu typowego sosu pomidorowego ani "obkładu" nie ma. Za to jest to świetny pomysł na śniadanie lub na przekąskę na wynos - zamiast kanapki. Myślę jednak, że przepis na ciasto dobrze się też sprawdzi na "prawdziwszą" pizzę. Ciasto to ma też jeden plus - nie trzeba czekać aż wyrośnie. Uprzedzam jednak, że miłośnicy grubych, pulchnych spodów będą zawiedzeni. Ja jednak uwielbiam cienkie i chrupiące i szczerze mówiąc, ta wersja pasuje mi bardziej niż drożdżowa.

wtorek, 24 czerwca 2014

Koktajl truskawkowo - kokosowy




Chyba jeden z najprostszych przepisów na świecie. Podczas sezonu truskawkowego kupuję po 2-3 kg dziennie truskawek i czasami... nie ma co już z nimi zrobić :) Najprościej więc zmiksować. Taki więc szybciutki przepis wrzucam jeśli ktoś mleka od krowy nie pija a ochotę na koktajl ma :)

Botwinka podsmażana z fasolą mung


Jakiś czas temu gdy na rynku zaroiło się od kolorów wiosennych warzyw, wytęskniona po zimowym gotowaniu i dość ograniczone liczbie warzyw, zaczęłam kupować wszystko jak leci. Ogólnie od ponad miesiąca dzień w dzień jem zwykłe, gotowane warzywa z kaszą i tak mi ta prostota smakuje, że nie mam nawet potrzeby kombinować z nowymi daniami. W tym przypadku moje proste gotowanie poszło o jeden poziom wyżej - połączyłam warzywa z roślinami strączkowymi - normalnie mistrzostwo świata! :) Ale przepis na proste danie jest - jakby ktoś miał ochotę :)

piątek, 30 maja 2014

Risotto z pęczaku z fenkułem


Bardzo, baardzo dawno temu kupiłam specjalny ryż do risotto. Leży on w szafce i czeka na swoje "pięć minut". Gdy więc ostatnio kupiłam fenkuł na zupę, pomyślałam, że może znajdę również inny sposób by go wykorzystać w swojej kuchni. Gdy więc już wymyśliłam, że może risotto będzie dobrym pomysłem, jakoś tak ciężko mi było wyciągnąć z odległej półki ryż... Jak to... Taki biały? "No przecież raz można "- pomyślałam. Ale... Po co mam poświęcać czas i energię, żeby zrobić coś z białego ryżu? Przecież to nie będzie wartościowy posiłek! I tym sposobem pomyślałam, że wykorzystam pęczak jęczmienny, który całkiem przypomina ryż arborio - ma okrągłe ziarenka, wchłania dużo wody, a jak się długo gotuje to jest cudownie miękki i kremowy. I tak też biały ryż dalej tkwi na półce, a ja obawiam się, że jakoś nie zostanie nigdy użyty... Nie wiem czy już nie minął przydatności do spożycia...

wtorek, 20 maja 2014

Tarta z truskawkami i kremem kokosowo - jaglanym


Pojawiły się pierwsze polskie truskawki a wraz z nimi... ochota na coś słodkiego :) Już mnożą się w głowie przepisy na truskawki z bitą śmietaną, białą czekoladą, koktajle mleczne i jogurtowe... Otóż w moich przepisach nic z tego :) Co wcale nie oznacza, że nie będzie słodko i smacznie. Na dziś tarta z truskawkami - zrobiłam ją jeszcze przed śniadaniem w jakieś 30 minut, w tym 10 minut mojego zachodu. Szczerze polecam - warto poświęcić tę chwilkę, a potem raczyć się pysznym i zdrowym smakołykiem - bez wyrzutów sumienia i innych skutków ubocznych ;)

Kotlety z kalafiora


Ogólnie przepadam za kalafiorem, jednak mając wybór między kalafiorem a brokułem, zwykle wybieram to drugie. Jakież więc było moje odkrycie, gdy okazało się, że kalafior w formie kotlecików smakuje lepiej niż w czystej postaci. Kotlety robi się prosto i szybko, nie trzeba żadnego urządzenia kuchennego - ewentualnie tłuczek do... ziemniaków :)

sobota, 26 kwietnia 2014

Kruche ciasteczka owsiane


W sobotni wieczór, gdy można by usiąść i odpocząć, nie wiadomo skąd pojawia się ochota aby jednak postać i popichcić. W tym przypadku coś słodkiego, aby można było potem sobie skonsumować przy jakimś filmie lub mieć miłą niespodziankę na niedzielne przedpołudnie. Chwilka spędzona w kuchni jednak naprawdę popłaca, szczególnie gdy po domu rozchodzi się cudowny maślany aromat domowych ciasteczek. A gdy już ostygną i można je schrupać... Mmm... Wtedy jest tylko lepiej. A wtedy można usiąść, odpocząć... i zjeść ciasteczko! :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Owsianka kokosowo - malinowa


Owsianka w wersji "na bogato", idealna podczas weekendu, gdy ma się trochę więcej czasu i gdy chce się bardziej dopieścić swoje podniebienie niż zjeść zdrowo i lekko. Owsianka ta jest jak najbardziej zdrowa, ale bardziej pożywna i sycąca. Moim zdaniem - absolutnie przepyszna!

środa, 23 kwietnia 2014

Roślinny krem czekoladowy


Jako, że czasami odzywa się we mnie tłumiony łasuch, nie zawsze udaje mi się z nim wygrać. Mając więc ochotę na coś słodkiego, która coraz bardziej rosła, podkręcana reklamami w tv wszystkich tych niezdrowych "pyszności", stwierdziłam , że zaryzykuję i wypróbuję przepis, w którym moim zdaniem składniki absolutnie do siebie nie pasują. Okazało się jednak, że smakuje o wiele lepiej niż się spodziewałam, polecam więc przekonać się i Wam :)

niedziela, 13 kwietnia 2014

Wiosenna sałatka z quinoa


Ze zbożami takimi jak amarantus czy quinoa mam trochę problem. Wiem, że są bardzo zdrowe, ale nie do końca pochodzi mi ich smak, dlatego kupione zalegają na półce i czekają na natchnienie, aby w jakiś sposób je wykorzystać. Chciałam zrobić więc "wiosenną" sałatkę z kaszą jaglaną, ale pomyślałam - quinoa! Muszę Cię użyć zanim dopadną Cię mole! A oto efekt - sałatka jest idealną przekąską do pracy lub w domu - w tzw. porze lunchowej. Jeśli i u Was zalega w szafie, to pomysł na jutrzejszy lunchbox macie z głowy. A jeśli nie macie quinoa, a gdzieś tam leżakuje rzodkiewka i ogórek, to również dobrze sałatka smakuje z kaszą jaglaną (lub inną).

sobota, 12 kwietnia 2014

Granola


Ogólnie nie jadam surowych płatków, płatków z mlekiem itp. Jestem zdecydowanie za gotowanymi śniadaniami. Jednak siedząc sobie pewnego dnia pałaszując poranną jaglankę, naszła mnie ochota na coś jeszcze słodszego. Długo nie myśląc wyjęłam wszystkie bakalie jakie znalazłam, nagrzałam piekarnik, zmieszałam wszystko, wysypałam i już! Gdy już "samo się zrobiło" stwierdziłam ,że chyba przesadziłam z porcją i że nigdy tego nie przejemy. Po dwóch dniach i dwóch wizytach gości oraz codziennym podjadaniu - nie zostało nic. Myślę, że to dobra zachęta, aby wygospodarować 5 minut :)

Gomasio - najlepszy na świecie dodatek do wszystkich dań



Moim wielkim problemem w jedzeniu i gotowaniu jest fakt, że bardzo lubię "doprawione" przede wszystkim (niestety) słone potrawy. Staram się z tym walczyć od dawna i solę o wiele mniej w trakcie gotowania, ale gdy danie mam już na talerzu, zawsze ręka wędruje po solniczkę. Ale na szczęście znalazłam na to sposób. Sposób zdrowy i absolutnie przepyszny - gomasio! Gomasio czyli sól sezamowa jest idealną posypką do wszystkiego - każdego dania, suchej kaszy lub ryżu, wszystkich past na chleb lub samego chleba z masłem. Od kiedy pierwszy raz je zrobiłam absolutnie króluje w mojej kuchni i naprawdę nie wiem jak mogłam wcześniej się obyć bez tego. A co  najważniejsze - posypując sobie chleb (lub cokolwiek innego) dodajemy na talerz wapń i inne składniki mineralne, więc wzbogacamy danie - również smakowo, dodajemy słony smak, a samej soli - bardzo mało. Magia! 

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Pasta z awokado


Idealna przekąska "na szybko". Nim się zorientujemy, że "zjadłoby się coś" już wcinamy cudownie zieloną kanapkę :) Muszę jednak ostrzec - bardzo szybko znika :)

Kofta z tofu (wegańska)


Pyszna alternatywa dla tradycyjnej kofty z twarogu - zarówno dla wegan jak i tych tych, co nabiału nie jadają  - z wyboru i dla zdrowia. Robi się naprawdę szybko i prosto, a smakuje cudownie - idealnie komponuje się z ryżem, choć z kaszą też powinno smakować wyśmienicie.

środa, 26 marca 2014

Gęsta gorąca czekolada bez mleka, kakao i cukru :) (wegańska)



Gdy za oknem ponownie pojawiła się szaruga i deszcz, a z domu nie za bardzo chce się wychodzić, tylko zaszyć pod kocykiem z kubkiem gorącej czekolady, wtedy trzeba ją zwyczajnie zrobić :) A że nie pijam krowiego mleka, ręce by mnie bolały gdybym miała wrzucić do garnka tabliczkę czekolady, toteż serwuję dzisiaj zdrowszą wersję napoju para czekoladowego. Smakuje naprawdę całkiem, całkiem :) Myślę, że osoby na diecie też się uśmiechną do tego przepisu.

wtorek, 25 marca 2014

Pilaw buraczkowy z kaszy jaglanej


Ten przepis wypatrzyłam jakiś czas temu na blogu z wegańskimi przepisami. Od tego czasu robiłam to danie już tyle razy, że znam przepis na pamięć i mogę go wykonać o każdej porze dnia (nawet nocy! ;) ). Danie jest naprawdę przepyszne, robi się bardzo szybko i co ważne - w jednym garnku, pozostawiając mało do mycia :)